wtorek, 2 września 2008

Kiedyś powiedziano mi o Bogu ...



Adam: - Kiedyś powiedziano mi o Bogu. Ludzie, którzy spotykali się przy naszym kościele, cieszyli się, śmiali i nie potrzebowali do tego żadnego alkoholu. To mnie zainteresowało. Zacząłem z nimi rozmawiać, a oni mnie "zewangelizowali". Mam więc dług wdzięczności względem nich i przede wszystkim względem Boga. Dlatego jeżdżę i mówię, co Bóg w moim życiu zmienił, co naprawił. Czas ewangelizacji jest też dla mnie doskonałym czasem na dziękczynienie Chrystusowi za te wszystkie cudowne rzeczy, których dokonał w moim życiu.



Dorota: - Jest rzeczą straszną, kiedy młody człowiek potyka się o własne życie. Nie można spokojnie patrzeć na to, jak ci ludzie szarpią się na łańcuchu beznadziei, który nie pozwala im pójść dalej, ujrzeć więcej. Bóg może im pomóc.



Marek: - Chcę się dzielić tym, co sam otrzymałem. Takim prostym i jasnym doświadczeniem Boga. Imię Jezusa to także Emanuel, a więc Bóg jest z nami. Kiedy mówię do młodzieży, bardzo mi zależy właśnie na tym, żeby oni odczuli to, że rzeczywiście Bóg jest z nimi. Młodzież ma teraz bardzo dużo trudnych doświadczeń. Chociażby tych związanych z byciem w dzisiejszej zagmatwanej kulturze. Oni powinni jednak wiedzieć, że w tym wszystkim jest z nimi Bóg.



Piotrek: - Dzisiejsza młodzież jest bardzo zajęta tysiącem spraw. Dlatego czasem stają przed groźbą zapominania o Bogu. Uważam, że to, co my robimy, jest taką łagodną interwencją w ich zaganiane życie i przypomnieniem im, że Bóg istnieje i naprawdę warto się tą rzeczywistością zająć. Widzę, że język, którym przemawiamy do młodych ludzi, to znaczy muzyka, pantomima, bezpośredni dialog jest dla nich zrozumiały i akceptowany przez nich.



Renata: - Za każdym razem, kiedy jestem na ewangelizacji, oddaję swoje życie Jezusowi, tak jak robią to ci ludzie, którzy wychodzą przed szereg pierwszy raz w życiu. Chyba dlatego śmieję się z nimi i płaczę.


zebrał: Adam Białous - więcej czytaj w Naszym Dzienniku - Jak ewangelizuje "...est Patris"

Brak komentarzy:


Zaginione nauczanie ...

... czyli kazanie które powinnam usłyszeć ...

Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! (Mt 18,15-17)
- posłuchaj refleksji Doroty Mężyńskiej 

Tu już dotarliśmy

Tu już dotarliśmy
żółte kropki wskazują miejsca w których ewangelizował ... est Patris